Ulicznicy po raz czwarty dla mnie w te wakacje. To dzięki nim powstają cudowne wspomnienia pięknych dni i wieczorów. Poznaje się tak wielu niesamowitych ludzi, że wraca wiara w najprostszą radość i szczęście. To takie fajne...
I towarzyszą mi emocje, których nie umiem opisać związane ze wszystkim osobami jakie spotkałam, jakie ze mną rozmawiały...
A żegnanie się 'french style' miażdży system. W ogóle Francuzi w połączeniu z nami miażdżą system.
Tak na koniec: oby tak dalej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz